Z nagrania, który uchwycił wideorejestrator jednego ze świadków, ciężko tak naprawdę powiedzieć, co skłoniło kierowcę srebrnego Hyundaia, do przecięcia jezdni na ślepo. Całą lewą stronę zasłaniał mu biały bus, więc ciężko doszukać się powodu, dla którego młodzieniec w SUV-ie podjął taką, a nie inną decyzję. W efekcie doszło do zderzenia z małym hatchbackiem, który w ułamku sekundy leżał już kołami do góry.
Sprawdź: Pół roku działania policyjnej grupy „SPEED”. Statystyki są zatrważające!
Sprawca zdarzenia, tak pewnie, jak wyjechał zza busa, równie pewnie uciekł z miejsca wypadku. Choć reakcja autora filmu i jednego ze świadków w czarnym BMW była błyskawiczna, ostatecznie okazała się zbędna. Kiedy obydwa samochody zawróciły i rozpoczęły pościg, w pewnej chwili uciekinier zniknął, pozostawiając za sobą chmurę kurzu.
Zobacz: Motocykl położony, osobówka rozbita. 18-latek i 24-latka w szpitalu
Okazało się, że kierowca Hyundaia stracił panowanie nad autem i wpadł do rowu. Jakby wrażeń było mało, wszyscy podróżujący zaczęli szybko uciekać pieszo. Sądząc po posturach i ubraniach tych mężczyzn, byli to jeszcze nastolatkowie. Finalnie poza karoserią czerwonego hatchbacka i srebrnego SUV-a na szczęście nikt nie ucierpiał.