Kierowca auta z wideorejestratorem zawiadomił policję o drogowych wybrykach kierowcy Porsche, który bez opamiętania pędził ulicami Pszczyny. Wśród nagranych na filmie wykroczeń były jazda po niewłaściwych pasach ruchu, niesygnalizowane manewry, przejazd na czerwonym świetle i niestosowanie się do znaków pionowych oraz poziomych. Komplet przewinień sprawił, że nagraniem zainteresowali się funkcjonariusze.
Mandat za niewskazanie kierującego
Materiał wideo sprawił, że funkcjonariusze z komisariatu zawiadomili właściciela samochodu o wybrykach kierowcy. 28-letni posiadacz Porsche został poinformowany o toczonym postępowaniu i został poproszony o wskazanie kierującego. Mężczyzna nie chciał współpracować i nie zdradził jednak, kto zasiadł za kierownicą pojazdu. Efekt? 28-latek musi zapłacić teraz mandat w wysokości 8000 zł!
Ta kwota, dla przeciętnego zjadacza chleba wydaje się być przerażająca, ale wszystko wskazuje na to, że zachowanie właściciela Porsche jest... racjonalne. Jeśli to on prowadził samochód, a 8-tysięczny mandat jest dla niego "do przełknięcia", nie dziwi fakt, że wybrał wysoką karę pieniężną zamiast utraty prawa jazdy.
Wysoki mandat lub utrata prawa jazdy
Liczba zarejestrowanych przez wideorejestrator wykroczeń była tak duża, że mogłaby z powodzeniem doprowadzić do utraty prawa jazdy. Właściciel Porsche (zakładając, że to on prowadził pojazd) musiałby więc wybrać między zapłatą 8000 zł, a niższym mandatem i punktami karnymi, przez które pożegnałby się z uprawnieniami. Można powiedzieć, że choć mandat za niewskazanie kierującego jest dziś bardzo wysoki, w niektórych przypadkach wciąż "opłaca się" bardziej.