Wyprzedzanie to jeden z najbardziej niebezpiecznych manewrów drogowych. We względów bezpieczeństwa, przyspieszanie będąc wyprzedzanym jest absolutnie zabronione. Właśnie ten zapis w kodeksie drogowym sprawia, że teoretycznie kierowca Mercedesa zasłużył na karę. Zamiast tego, wkurzony zajechał drogę, wysiadł z auta i zaczął się kłócić. Całą sytuację i bez wątpienia głupie zachowanie kierującego Mercem nagrał wideorejestrator w Toyocie, ale czy na pewno możemy tutaj mówić o przyspieszaniu w trakcie wyprzedzania?
Sprawdź: Szalała na drodze nowym BMW! Policjanci z grupy SPEED byli bezlitośni. Dostała nauczkę - WIDEO
Sytuacja na nagraniu nie jest do końca jasna, bo jeśli przeanalizujemy je na spokojnie, może się wydawać, że Mercedes nie "przycisnął" wcale na widok wyprzedzającej go Toyoty, ale jeszcze zanim kierujący autem z kamerką zaczął go wyprzedzać.
Warto zwrócić uwagę na to, że w chwili, w której Toyota zjeżdża na przeciwległy pas ruchu, a jej kierowca trzyma gaz w podłodze, kierujący Mercedesem również przyspiesza i wiele wskazuje na to, że zaczął robić to jeszcze zanim prowadzący Toyotę zaczął swój manewr, po prostu widząc znak oznaczający koniec terenu zabudowanego. Co powinni zrobić w takiej sytuacji kierowcy?
Nagranie pokazuje, że w tej spornej sytuacji żaden z nich nie odpuścił. Kierowca auta z kamerką postanowił cisnąć za wszelką cenę, a kierowca Mercedesa, widząc Toyotę w lusterku wstecznym nie odpuścił pedału gazu, kontynuując umiarkowane przyspieszanie. To co stało się potem nie najlepiej świadczy o kulturze jazdy. O ile w przypadku niefortunnego wyprzedzania możemy mówić o niejasnej sytuacji, tak w przypadku wychodzenia z samochodu i hamowania przed maską, jakakolwiek obrona kierowcy Mercedesa nie miałaby sensu.
Zobacz WIDEO: