Tej sytuacji można było uniknąć. Winny jest zarówno kierowca Subaru, który blokował lewy pas, jak i kierujący Lexusem, który nie mógł odpuścić i chciał w głupi sposób się zemścić. Jeden i drugi wyszedłby na tym znacznie lepiej, gdyby zachował opanowanie i zimną krew. W środku całego zamieszania pojawiła się też Tesla, która zarejestrowała zdarzenie swoimi kamerami.
Sprawdź także: Załadowali kilka ton do busa o ładowności 390 kg. Przeciążenie było widoczne z daleka
Wszystko zaczęło się od Subaru Outback, które utkwiło na lewym pasie. Ta niewłaściwa jazda mocno zdenerwowała kierowcę Lexusa, który wyprzedził Subaru z prawej strony i zahamował przed jego maską. Kierowca Outbacka wykonał gwałtowny manewr, by ominąć sedana, ale jego samochód zdecydowanie nie był na to gotowy. Wygląda to tak, jakby nie miał kontroli trakcji - tylna oś straciła przyczepność, a nadsterowny poślizg doprowadził do obrócenia auta i wylądowania w rowie rozdzielającym jezdnie drogi.
Zobaczcie jak źle skończyło się zwykłe drogowe nieporozumienie: