Sytuacja z nagrania miała miejsce w Szczecinie, na Placu Szarych Szeregów. Kto wie, jak skończyłaby się, gdyby kierowca nie miał wideorejestratora? Drogowy frustrat w Fiacie Punto rozsierdził się manewrem kierowcy z kamerką.
Sprawdź: ZYGZAKIEM wprost do wody. To nie przez alkohol, a chorobę! - WIDEO
Problem w tym, że nie było w nim nic niewłaściwego. Kierujący autem, z perspektywy którego oglądamy sytuację poprawnie zjechał z ronda, zmieniając wcześniej pas na zewnętrzny. Nie wiemy tylko, czy użył kierunkowskazu ale to, patrząc na reakcję kierującego Fiatem nie ma większego znaczenia. Spór, bynajmniej nie został zażegnany na miejscu, a Punto z wściekłymi pasażerami na pokładzie zajeżdża nagrywającemu drogę przed kolejnym rondem. Pasażer również opuszcza miejskiego Fiata, chcąc wyglądać na większego i groźniejszego niż jest.
Wszystko skończyło się prawdopodobnie na paru niemiłych słowach. Wygląda na to, że obecność samochodowego wideorejestratora skutecznie ostudziła zapał do dyskusji. Widok agresorów był raczej komiczny niż straszny: