Jak zmotoryzowani rozwiązują konflikty? W Stanach Zjednoczonych jedyną respektowaną formą pojedynku jest wyścig na ćwierć mili. Tym też sposobem na środku pustej i szerokiej jezdni znalazły się dwa najmocniejsze seryjne samochody, jakie wyjechały z amerykańskich fabryk — Ford Mustang Shelby GT500 oraz Dodge Charger SRT Hellcat.
Sprawdź: Popisówka Mustangiem zakończona dachowaniem w rowie. Wszystko zostało nagrane - WIDEO
Pod maską obydwu aut drzemią potężne jednostki. W przypadku Forda mowa o silniku V8, który z 5.2-litra pojemności generuje 760 KM i 847 Nm. W przypadku Chargera za napędzanie tylnej osi również odpowiada widlasta "ósemka", jednak ta o pojemności 6,2-litra potrafi wycisnąć z siebie aż 717 KM i 881 Nm. Choć różnice są całkiem spore, obydwa modele rozpędzają się od 0 do 100 km/h w mniej niż 4 sekundy.
Mając do dyspozycji dwie takie maszyny, ciężko odmówić sobie wyścig na "prostej". Niestety duża moc i napęd na tył szybko weryfikują umiejętności kierowcy, czego idealnym przykładem jest ten materiał wideo.
Jak widać na nagarniu, walka o podium zaczęła się dla obu aut wyśmienicie. Z czasem jednak Dodge zaczął walczyć z prawami fizyki i najprościej w świecie nie był w stanie przełożyć całej mocy na asfalt. Kierowca natomiast nie pozostaje bez winy. Zamiast odpuścić gazu, ten postanowił kopnąć w hamulec, co znacząco pogorszyło całą sytuację. Po krótkiej chwili auto było już w rowie.
Zobacz: Ford Mustang Bullitt 5.0 V8 6MT: gwiazda kina akcji we współczesnym wydaniu - TEST, OPINIA, WIDEO
Niech to wideo będzie przestrogą dla tych, którzy uważają się za świetnych kierowców. Jak widać nawet dla właścicieli takich aut opanowanie ponad 700-konnej bestii to ciężka sprawa.