Pierwszą generację modelu GLE Coupe (C292) poznaliśmy blisko 5 lat temu podczas targów motoryzacyjnych w Detroit. Bazujący na bazie zmodernizowanego ML-a trzeciej generacji, czyli pierwszego GLE, powstał, by stanąć twarzą w twarz z protoplastą SUV-ów Coupe, jakim od 2007 roku było BMW X6.
Sprawdź: Mercedes-AMG GLE 53 4MATIC+ debiutuje! Nowy SUV jest pełen nowoczesnych rozwiązań
Można powiedzieć, że pierwsze GLE Coupe przyjęło się całkiem dobrze, zwłaszcza na rynkach zachodnich i w Stanach Zjednoczonych. Niestety, Mercedes spóźnił się z jego premierą o dobre kilka lat, dlatego stworzenie całkowicie nowej generacji już po 5 latach było spowodowane szybko zmieniającymi się trendami. Niemniej jednak, już jest!
Nowy Mercedes-Benz GLE Coupe względem swojego poprzednika ma znacznie agresywniejszą i lżejsza sylwetkę. Przód auta pochodzi 1:1 z klasycznego GLE, jednak linia boczna i przede wszystkim tył samochodu to zupełnie inna bajka. Co prawda wystające wąskie nadkola sprawiają wrażenie, jakby trafiły tam przez przypadek, aczkolwiek całość względem poprzednika prezentuje się znacznie lepiej. Nisko opadający dach to znak rozpoznawczy, co pewnie nie jest zaskoczeniem. Z jednej strony dostajemy eleganckiego, wielozadaniowego SUV-a Coupe, jednak z drugiej strony tracimy trochę na praktyczności, przez niższy bagażnik. Cóż, piękno ma swoją cenę. Pas tylny został całkowicie przemodelowany. Producent pozbył się ociężałych linii, wielkich kloszy i aluminiowej listwy, która łączyła tylne światła.
Zobacz: Mercedes-Benz GLE – nowe silniki w ofercie niemieckiego SUV-a. Zobacz CENY
W zamian otrzymaliśmy wąskie i ostro wycięte lampy, które wyglądają niczym oczy groźnego kocura. W porównaniu do starszego modelu, nowe GLE Coupe jest o 39 mm dłuższe i 7 mm szersze, a także posiada dłuższy o 20 mm rozstaw osi. Są to niewielkie różnice, jednak względem standardowego GLE wariant ze ściętym tyłem jest krótszy aż o 60 mm. Bagażnik, jak na SUV-a przystało, prezentuje się całkiem nieźle. Przestrzeń załadunkowa pomieści 665 litrów, a po złożeniu tylnych siedzeń aż 1790 litrów. W segmencie samochodów "E SUV" jest to najlepszy wynik.
Jeśli mieliśmy już wcześniej do czynienia z GLE nowej generacji, wnętrze nie powinno być dla nas zaskoczeniem. Cała deska rozdzielcza została żywcem przeniesiona ze swojego masywniejszego braciszka, dzięki czemu kabina nowego GLE Coupe jest ładna, miła i bardzo ergonomiczna. Do wykończenia wykorzystano te same materiały tj. przyjemne w dotyku skóry, miękkie plastiki i masę przeróżnych dekorów. Plastikowe i błyszczące dekory możemy zamienić na prawdziwe drewno lub włókno węglowe. Każdy na pewno znajdzie coś dla siebie.
Sprawdź, jak działa MBUX: To auto opowie ci dowcip, zapamięta twoje nawyki, sprawdzi pogodę - WIDEO
Przed kierowcą analogicznie do innych nowych modeli znajdą się dwa ogromne ekrany o przekątnej 12,3-cala, na których pracuje nowy system info-rozrywki MBUX (Mercedes-Benz User Experience) z wbudowanym asystentem. Aktywowany komendą "Hej, Mercedes!" pomoże nam dojechać do celu, zadzwonić do mamy, znaleźć dobrą restaurację czy zmienić kolor oświetlenia nastrojowego. To może się przydać, ponieważ dostępne są aż 64 kolory, które można dowolnie ze sobą mieszać.
Początkowo do oferty trafią wersje 350d 4MATIC i 400d 4MATIC zasilane mocnym 6-cylindrowym silnikiem wysokoprężnym. Pierwszy generuje 272 KM i 600 Nm mocy, zaś drugi 330 KM i 700 Nm. Obydwa z nich współpracują z 9-stopniową skrzynią automatyczną 9G-TRONIC, która przenosi cały moment obrotowy na wszystkie cztery koła za pomocą systemu 4MATIC. Według deklaracji producenta obydwa mają zużywać średnio 8 l/100 km.
Nie przegap: Przyszedł czas na hybrydy! Debiutuje Mercedes-Benz A250e i B250e - GALERIA
Poza cywilnymi dieslami, do oferty trafi także odmiana 53 AMG 4MATIC+, która będzie napędzana 3-litrowym silnikiem benzynowym o mocy 435 KM. Tę jednostkę benzynową będzie wspierać 48-Voltowa instalacja elektryczna EQ Boost, dysponująca mocą 22 KM i 250 Nm momentu obrotowego. Takie połączenie pozwoli temu sportowemu pięknisiowi przyśpieszyć od 0 do 100 km/h w czasie 5,3 sekundy. Prędkość maksymalna została ograniczona elektronicznie do 250 km/h.
Pierwsze egzemplarze wyjadą na drogi w 2020 roku. Jeśli ktoś nie jest na tyle cierpliwy, powinien udać się na nadchodzące wrześniowe targi samochodowe we Frankfurcie, gdzie niemiecki producent po raz pierwszy na świecie zaprezentuje najnowsze GLE Coupe. Niestety, na oficjalne ceny w polskich salonach przyjdzie nam jeszcze chwilę poczekać.