Do nietypowego pościgu za srebrną osobówką marki Opel doszło 22 marca w Poznaniu chwilę po północy. Wszystko zaczęło się w chwili, kiedy policjanci drogówki podczas nocnego patrolu zauważyli na skrzyżowaniu Corsę, którą podróżowała dwójka dzieci. Funkcjonariusze bezzwłocznie włączyli sygnały dźwiękowe i świetle, dając kierującemu jednoznaczny znak do zatrzymania pojazdu.
Sprawdź: Pijak recydywista złapany za zniszczenie mienia. 51-latek kierował autem pomimo sądowego zakazu
Niestety młodzieńcy ani myśleli się zatrzymać. Chcąc uniknąć konsekwencji, ruszyli autem w stronę centrum, gdzie wymuszali pierwszeństwo i jechali pod prąd, stwarzając tym samym ogromne zagrożenie w ruchu lądowym. Po krótkiej chwili samochód zatrzymał się pod kasynem na placu Andersa, a ścigani wysiedli i kontynuowali ucieczkę pieszo.
Zobacz: Luksusowe Audi Q8 spłonęło na Pomorzu! Z niemieckiego SUV-a została tylko felga
Finalnie chłopcy zostali schwytani przez mundurowych i zaprowadzeni do radiowozu. Podczas prowadzonych czynności funkcjonariusze ustalili, że auto należy do babci jednego z nich. Ponadto okazało się, że kierujący autem był poszukiwany przez sąd. Miał trafić do Młodzieżowym Ośrodku Wychowawczym. Teraz za swoje zachowanie dwóch 14-latków odpowie przed sądem dla nieletnich.