Ekrany z nowych aut chodliwym towarem wśród złodziei!

2017-06-08 12:22

We wnętrzach nowoczesnych samochodów znajduje się coraz więcej różnego rodzaju wyświetlaczy. Poza tym, że ekrany są montowane w konsolach centralnych i skupiają w sobie rozbudowane multimedia, to w niektórych przypadkach zastępują one nawet analogowe zegary. Okazuje się, że takie wyświetlacze są całkiem niezłym kąskiem dla złodziei.

O tym, że złodzieje czyhają na łatwy łup przekonał się kierowca z Warszawy, poruszający się na co dzień Citroenem Cactusem. Ten model francuskiego producenta wyposażony jest w dwa ekrany: jeden od multimediów oraz układu sterowania wentylacją samochodu, drugi zaś umieszczony za kierownicą służy m.in. do odczytu wskazań prędkości i obrotów silnika. Pomimo tego, że urządzenia te są przymocowane na stałe, nie stanowiło to problemu dla złodziei. Citroen stracił też aluminiowe felgi oraz ma powybijane szyby.

Pisaliśmy o: Citroen C4 Cactus Rip Curl inspirowany modą surferów

Obecnie złodzieje przy kradzieży aut wykorzystują sygnał nadawany przez kluczyk, który zostaje skopiowany i bez problemu pozwala otwierać auto. Zdaje się jednak, że w przypadku przedstawionego Cactusa rabusiom wcale nie chodziło o kradzież samego auta, ale o konkretne części. Z tego powodu nikt nie "bawił się" w kopiowane sygnału dostępu do pojazdu, a podczas włamania do samochodu posłużono się brutalną siłą.

Kradzież ekranów wskazuje, że mają one wysoką cenę na rynku wtórnym, a do takich zdarzeń dochodzi w Polsce coraz częściej. Niestety elementy zamontowane przez producenta na stałe w autach nie są bezpieczne. Obecnie podobne wyświetlacze można znaleźć w prawie każdym nowym aucie.

Bądź na bieżąco z motoryzacją. Polub nas na Facebooku

Nasi Partnerzy polecają