Winnym całego zdarzenia nie jest kierowca włoskiego auta. Sprawcą był kierowca innego pojazdu, który wykonywał manewr wyprzedzania jadąc wprost na czerwone auto. Kierowca Ferrari chcąc uniknąć czołowego zderzenia z wyprzedzającym pojazdem odbił w prawo i zjechał do rowu. Na szczęście nikomu nic się nie stało.
Zobacz też: Wypadek McLarena 650S w Polsce na S7 między Warszawą a Radomiem - WIDEO z wypadku!
Znacząco zostało jednak uszkodzone Ferrari F430, które mechanicznych uszkodzeń wielkich nie ma, ale zalaniu i zniszczeniu uległa jednostka napędowa i elektronika. A silnik, który pracował we włoskim superaucie to wolnossący 4.3 l generujące 490 KM i 465 Nm momentu obrotowego.