Świat staje na głowie? Nie do końca – po raz pierwszy w historii marka będzie oferować dwa różne silniki do jednego samochodu. W gamie pozostaje więc kultowe i flagowe V12, lecz dla klientów szukających czegoś innego firma przygotowała V8 wykorzystane w Californii T.
Zmian jest nieco więcej. Lusso T nie będzie używało skomplikowanego napędu na cztery koła, będzie więc lżejsze o około 80 kilogramów, a rozkład mas został delikatnie przesunięty w kierunku tylnej osi.
Zobacz też: Samochody w filmie Pitbull: Niebezpieczne kobiety
Wprowadzenie mniejszego silnika jest spowodowane podatkami od pojemności w Chinach. Sprzedaż Ferrari do tego kraju wzrosła w ciągu roku o 21 procent, lecz wielu klientów powstrzymuje się z zakupem właśnie z racji fiskusa.
Silnik GTC4 Lusso T generuje 610 koni mechanicznych i 760 niutonometrów momentu obrotowego. Auto osiąga setkę w 3,5 sekundy. To wolniej o 0,1 sekundy w stosunku do topowego V12. Różnica jest więc niezauważalna, lecz na pewno wrażenia słuchowe są zupełnie inne.
Salon samochodowy w Paryżu zostanie otwarty dla publiczności na początku października.