Ciężko powiedzieć, czy kierowca Chryslera nie zauważył stojącej lawety, czy zrealizował swoje głęboko skrywane marzenie. Pewne jest, że tym skokiem ostatecznie udowodnił - najechanie na lawetę nie kończy się tak, jak w filmach czy grach.
Sprawdź także: Kupił Chevroleta Impala i nigdy nim nie jeździł. Auto z 1996 roku ma 380 km przebiegu i jest na sprzedaż
Na filmie widzimy, że kierowca białego sedana włącza się do ruchu i mocno rozpędza, przyspieszając do sporej prędkości. Wygląda to tak, jakby w ogóle nie zauważył, że na jego pasie stoi zatrzymany pickup z najazdami. Kierowca Chryslera nawet nie próbował hamować i choć prędkość nie była mała, masa zrobiła swoje. Samochód ściął dach lawety, w której na szczęście nikogo nie było.
Zdarzenie zakończyło się mocnymi uszkodzeniami obu aut, a Chrysler wylądował przewrócony na bok. Teraz, gdy widzieliście już jak wygląda skok z lawety w prawdziwym życiu, uczcie się na cudzych błędach i nie próbujcie powtarzać takich wyczynów.