Paul Walker / ostatnie zdjęcie przed wypadkiem w Porsche Carrera GT

i

Autor: WENN/NEWSPIX.PL

Firma Porsche nie jest winna śmierci Paula Walkera i Rogera Rodasa

2016-04-06 15:33

Sąd uznał, że wdowa po Rogerze Rodasie, który wiózł Paula Walkera i razem z nim zginął w tragicznym wypadku, nie jest w stanie udowodnić, że winę za wypadek ponosi producent samochodu. Właśnie zakończył się jeden z kilku toczących się w tej sprawie procesów.

Proces wytoczony przez Kristine Rodas zawierał zarzuty do producenta samochodów Porsche, ze w modelu Carrera GT brakuje istotnych elementów wyposażenia z zakresu bezpieczeństwa, co miało spowodować śmierć dwóch mężczyzn, czyli kierowcy Rogera Rodasa i Paula Walkera, który był pasażerem.

Zarzuty dotyczyły np. tego, że kabina pasażerska nie była odpowiednio wzmocniona i dlatego nie wytrzymała uderzenia przy dużej prędkości, a cała konstrukcja nie była przygotowana do zapewnienia bezpieczeństwa przy uderzeniach bokiem. Wdowa uważała też, że w konstrukcji układu paliwowego były wady, przez które doszło do wycieku paliwa, pożaru i wybuchu. Na liście zarzutów pojawiły się też wątpliwości dotyczące jakości układu zawieszenia.

Zobacz też: Wzruszające! Córka Paula Walkera wspomina ojca

Sędzia Philip S. Gutierrez uznał przedstawione przed sądem dowody za niewystarczające, a adwokat wdowy po Rodasie zapowiedział, że złoży w tej sprawie odwołanie. Zakończona właśnie sprawa to pierwszy wyrok w procesach po tragicznym wypadku. Podobny pozew przeciwko producentowi aut Porsche złożyła rodzina Paula Walkera. Sąd w USA nie wydał jeszcze decyzji w tej sprawie.

Do tragicznego w skutkach wypadku doszło 30 listopada 2013 roku w miejscowości Santa Clarita w Kalifornii. Według policji przyczyną zdarzenia była nadmierna prędkość. Według biegłych w momencie uderzenia prowadzone przez Rogera Rodasa Porsche Carrera GT pędziła pomiędzy 128 a 144 km/h. W wyniku wypadku, pożaru i wybuchu na miejscu zginął kierowca i pasażer Paul Walker.

Polub SuperAuto24.pl na Facebooku

Nasi Partnerzy polecają