Najbardziej widoczne są zmiany z przodu pojazdu. Mocno przeprojektowano grill i reflektory. Choć optycznie przód się nieco zwęził, to jednak nabrał jeszcze bardziej agresywnego charakteru. Zmiany z tyłu są mało zauważalne. Projektanci nieznacznie zmienili klosze tylnych lamp i pomajstrowali przy zderzaku. Kilka zmian zaszło także we wnętrzu, choć nie widać ich gołym okiem. Poprawiono system multimedialny i dodano jeszcze więcej systemów bezpieczeństwa.
Edge na sportowo
Ford Egde ST uzupełni gamę usportowionych modeli Forda. Pod maską zamruczy podwójnie doładowana V-szóstka o objętości skokowej 2.7 litra. Silnik ma generować 335 KM i aż 515 Nm maksymalnego momentu obrotowego. Jak takie parametry wpływają na osiągi masywnego Edge'a? Rewelacyjnie! Pierwszą setkę zobaczymy na liczniku już po 5,7 sekundy, co pozwoli mu pokonać ¼ mili w 14,3 s.
Zobacz TEST: Ford Edge - SUV jak z szablonu
W wersji ST nie tylko silnik zostanie podrasowany. Zmieni się charakterystyka pracy pedału przyspieszania, a Edge otrzyma ostrzejsze hamulce. Również zawieszenie będzie odpowiednio zestrojone do auta o słusznej masie i niemałych gabarytach.
Z zewnątrz Edge ST będzie różnił się od "cywilnych" wersji sportowymi zderzakami i 21-calowymi felgami aluminiowymi. Niestety sportowej wersji SUV-a Forda nie uświadczymy w Europie. Wersja ST wejdzie do sprzedaży jedynie na rynku amerykańskim, gdzie popyt na duże i paliwożerne auta nie maleje. Biorąc pod uwagę europejski "boom" na ekologię, marka przewiduje, że niewielu klientów byłoby zainteresowanych sportowym Edge’m. Oficjalna premiera Forda Edge po liftingu będzie miała miejsce podczas targów samochodowych w Detroit, które odbędą się w drugiej połowie stycznia 2018 r.