Nowy produkt Forda to nie żaden udziwniony SUV, ale najprawdziwsza terenówka. Pojazd powstał na bazie użytkowego Rangera, a to oznacza, że do jego konstrukcji wykorzystano ramę. Auto bezproblemowo może zapuścić się w teren, a ma pomóc w tym nie tylko napęd 4x4, ale też stosowne wymiary. Prześwit wynosi 225 mm, głębokość brodzenia 800 mm, kąt natarcia 29 stopni, a kąt zejścia 25 stopni.
Przeczytaj też: TEST- Ford Ranger Wildtrak 3.2 TDCi 4x4: dzielny pick-up
Co ciekawe Ford Everest trafi do sprzedaży w dwóch wariantach przeniesienia napędu. Podstawowy będzie miał tak jak Ranger napęd tylko tylnej osi, a w opcji pojawi się napęd 4x4. O przeniesienie mocy zadba 6-biegowa skrzynia manualna, albo 6-stopniowa przekładnia automatyczna. W połączeniu z 4x4 kierowcy pomagać będzie w terenie Terrain Management System. Układ ten dysponuje trybami ułatwiającymi poruszanie się po różnych podłogach: piasku, kamieniach, śniegu, szutrze i trawie. O siłę napędową Everesta zadbają silniki wysokoprężne Duratorq TDCi - pierwszy o pojemności 2.2-litra, a drugi o pojemności 3.2-litra. Wariant benzynowy to jednostka 2.0 EcoBoost.
Ford Everest ze względu na swoje spore rozmiary oferuje w kabinie 7 miejsc i duży bagażnik, który po złożeniu siedzeń pozwala na zapakowanie aż 2010 litrów. Ładowność pojazdu to natomiast 750 kg. Samochód został wyposażony w wiele technicznych nowinek z multimedialnym systemem SYNC2 i układami wsparcia kierowcy na czele. Maszyna ta niestety nie pojawi się w Europie.