Amerykanie zwlekający aż 50 lat z wprowadzeniem Mustanga na Stary Kontynent, zdecydowali się na ten ruch dopiero w 2015 roku. Dystrybucja ruszyła z kopyta i w trzy lata osiągnęła w galopującym tempie wynik ponad 33 000 sprzedanych egzemplarzy.
Auto wzbudzające ogromne emocje i zainteresowanie za sprawą barwnej historii oraz oferowanych osiągów, przeszło lifting oraz zmiany techniczne. W wyglądzie zewnętrznym cały czas nie brakuje designerskich akcentów w stylu retro, ale w zestawieniu z odmianą przed modernizacją, dostrzec można obniżony zarys atrapy chłodnicy, schodzącą dużo niżej maskę ze zintegrowanymi wlotami powietrza oraz zwężone reflektory. Z tyłu zaskoczeń już brak - są lekko przemodelowane lampy, inny zderzak oraz spoiler. Do tego kolejne kolory nadwozia, dodatkowe obręcze kół i więcej technologicznych nowinek w wyposażeniu.
Nasz TEST poprzednika: Ford Mustang GT 5.0 V8
Tak wizualnie odmłodzony produkt spod znaku pędzącego rumaka, dał się poznać naszej redakcji także zza kierownicy. Na krętych drogach południowej Francji sprawdziliśmy, co jeszcze nowego oferuje muskularny Mustang Fastback w brutalnej odmianie GT. Okazuje się, że pod skórą udoskonaleń jest znacznie więcej i podczas jazdy nie da się przeoczyć wprowadzonych zmian w mechanice. Moc silnika 5.0 V8 wzrosła do 450 KM i 529 Nm, przyspieszenie do "setki" skróciło się do czasu 4,6 s (w połączeniu z 10-biegowym automatem do 4,3 s), aktywne zawory w układzie wydechowym magicznie modyfikują dźwięk, a adaptacyjne zawieszenie MagneRide zmienia charakter pracy podwozia.
Pełny opis modernizacji Mustanga, dane techniczne oraz wrażenia z pierwszych jazd testowych są w przygotowaniu. Tymczasem zachęcamy do obejrzenia zdjęć oraz naszego krótkiego wideo.
WIDEO - Zobacz Mustanga i posłuchaj jak brzmi:
