Przez ostatnie tygodnie mieszkańcy niektórych francuskich miast, a w szczególności Paryża, biorą udział w licznych protestach przeciwko polityce prezydenta Emmanuela Macrona. Znani jako "żółte kamizelki" całą zgromadzoną złość za coraz wyższe koszty utrzymania i ceny paliwa wyładowują na ulicach niszcząc elewacje, sklepy, dobro publiczne i prywatne.
Prezydent Francji zdecydował się podnieść ceny oleju napędowego, chcąc skłonić swoich obywateli do korzystania z aut mniej- lub bezemisyjnych. W kraju, w którym podobnie jak w Polsce znaczną część samochodów stanowią diesle, nie mogło to pójść zgodnie z planem.
Ruch "żółtych kamizelek" poza walką ze służbami i niszczeniem witryn sklepowych upodobał sobie jako cel niszczenie drogich samochodów, pozostawionych na ulicach. Nic dziwnego, ponieważ protestujący mają Macrona za prezydenta banków, korporacji i wyłącznie zamożnych ludzi.
Po tym, co widać na nagraniach, nikomu nie zalecamy parkowania samochodu w środkowej części Paryża. Zobaczcie jak wandale zmasakrowali Bogu ducha winne Porsche 911 Cabrio. Podobnych aktów wandalizmu i kradzieży w ciągu ostatnich tygodni było w Paryżu mnóstwo.