Według statystyk z francuskich ulic co 5 minut znika samochód. Mocno też rosną statystyki związane z kradzieżami elementów samochodów. Towarzystwa Ubezpieczeniowe podsumowując statystyki, wykazały kwoty 1 200 000 Euro rocznie, które są wypłacane z tytułu rekompensaty za kradzież wyposażenia lub całych samochodów.
Przeczytaj też: Kradzież aut w Polsce: Czy warto wykupić autocasco, jakie są koszty polisy AC ubezpieczającej samochód
Pomóc w walce z przestępczością ma pomóc scentralizowany system zapisu numerów rejestracyjnych, który polega na przypisaniu konkretnego numeru rejestracyjnego do konkretnego samochodu na cały okres jego eksplautacji. Dodatkowo rząd zdecydował o stworzeniu specjalnej komórki w policji, której zadaniem ma być sprawdzanie ofert samochodów i ich części pojawiających się w internecie. Żandarmi mają sprawdzać przy pomocy specjalnych czujników, czy tablice rejestracyjne zamontowane w pojeździe są oryginalne.
A jak to wygląda w Polsce?
Ostatnie pełne statystyki dotyczą 2013 roku. O ile jeszcze w latach 90. XX wieku, Polska była "złodziejskim eldorado" i średnio ginęło wtedy około 70 000 samochodów, o tyle tylko w 2013 roku z polskich ulic zniknęło "tylko" 15 593 aut. Patrząc na liczby poprawa jest znaczna. Co ciekawe w krajach uważanych za bogate statystyczne, takich jak Dania czy Szwecja kradzieże aut zdarzają się dużo częściej.
Jeśli chodzi o odpowiedź na pytanie: "Co najczęściej w Polsce ginie?", to są to samochody niemieckie. Na pierwszym i drugim miejscu policyjnych danych są Volkswageny: Golf i Passat. Następnie trzy modele Audi: A4, A6 i A3. W "złodziejskim TOP10" znajdziemy również: Seata Leona, Volkswagena Tourana, a 10 zamykają Honda Civic, Ford Mondeo i Toyota Corolla.
Zobacz też: Próbował ukraść radiowóz z policjantami w środku! Dostał 27 zarzutów!
Jakie rozwiązania powinny pomóc w obniżeniu tych statystyk? Naszym zdaniem przede wszystkim zmniejszenie szarej strefy na części samochodowe. Zdecydowana większość kradzionych samochodów jest rozbierana na części i sprzedawana po giełdach i aukcjach internetowych. Tutaj wzorem Francji przydałaby się odpowiednia komórka policji sprawdzająca te procedery handlowe. Również przydatnym rozwiązaniem byłoby wprowadzenie zasady "jedne numery rejestracyjne do jednego samochodu". Przede wszystkim obniżyłoby to koszty a zaoszczędzone pieniądze można byłoby przeznaczyć na intensywniejszą walkę z przestępczością samochodową.