Frog, szaleniec z BMW M3 wpadł na plaży w Mielnie! SZCZEGÓŁY zatrzymania Roberta N.

2014-06-16 2:42

Wściekły "Frog" już w rękach policji! Po nieudolnym kilkunastodniowym pościgu, policji w końcu udało się namierzyć poszukiwanego w całym kraju drogowego bandytę. Pirat wpadł, kiedy w najlepsze wylegiwał się na plaży w Mielnie. W niedzielę wieczorem trafił na przesłuchanie do Komendy Stołecznej.

Obława w całej Polsce - namierzone mieszkanie pirata w Krakowie, w nim broń palna, amunicja i podrabiane policyjne umundurowanie. W końcu też odnaleziono na Podlasiu słynne BMW M3, a w Mielnie kierowcę, który siał w nim grozę na ulicach stolicy.

Robert N. (24 l.) pseudonim Frog (z ang. żaba), czyli najbardziej poszukiwany polski kierowca, wreszcie zostanie przesłuchany. Ale policjanci zatrzymali go wcale nie w związku z szaleńczym rajdem z 5 czerwca, którym "Frog" pochwalił się w Internecie. Śledczy wzięli go na celownik, bo pirat ma podobno dużo więcej na sumieniu. Jakie zarzuty mu grożą? Na razie policja nie chce ujawniać szczegółów.

Sprawdź: Zobacz też: Białe BMW M3 Roberta N. było już zatrzymywane! Mamy nagranie z pościgu

- Robert N. został faktycznie zatrzymany, ale w związku z podejrzeniem popełnienia przestępstw o charakterze kryminalnym i gospodarczym - poinformowała w niedzielę kom. Anna Kędzierzawska z biura prasowego policji.

Pirat ukrywał się w Mielnie

Jak doszło do zatrzymania "Froga"? Otóż pirat od kilku dni ukrywał się przed wymiarem sprawiedliwości w województwie zachodniopomorskim. Ostatnio wynajmował m.in. apartament w ekskluzywnym pięciogwiazdkowym hotelu Dune w Mielnie. W niedzielę wybrał się z kolegą na plażę. Oczywiście był już wtedy obserwowany przez policyjnych tajniaków.

Zobacz też: Białe BMW M3 Roberta N. było już zatrzymywane! Mamy nagranie z pościgu

- Robert N. leżał sobie beztrosko na plaży. Obok niego na ręcznikach rozłożyli się też operacyjni z policji. W końcu, kiedy mieli pewność, że "Frog" to "Frog", weszli do akcji i bez zbędnych ceregieli zakuli pirata w kajdanki - opowiadał świadek zajścia na plaży. Stamtąd Robert N. trafił na lokalną komendę. Po południu policjanci zapakowali go do radiowozu i ruszyli do Warszawy.

Przesłuchanie w Warszawie

Późnym wieczorem "Frog" trafił na przesłuchanie do Pałacu Mostowskich. Z czego będzie się tłumaczył bezczelny pirat? Na pewno nie tylko z szaleńczej jazdy po ulicach miasta. Najprawdopodobniej "Frog" ma za uszami dużo poważniejsze przewinienia - być może chodzi o członkostwo w grupie kradnącej auta. Robert N. znany jest policji od dawna. Wielokrotnie tracił prawo jazdy.

Przeczytaj: Rajdowcy Hołowczyc i Kajetanowicz ostro o szaleńcu z BMW M3 - WIDEO

Z kolei całej Polsce "Frog" dał się poznać dzięki 12-minutowemu filmowi, który opublikował 6 czerwca. Widać na nim szaloną jazdę ulicami Warszawy. Kierowca białego BMW M3 jedzie na złamanie karku, przejeżdża na czerwonym świetle, ściga się z motocyklami. Jazda jest na granicy śmierci. Na nagraniu widać też, jak "Frog" mija patrol policji. Słychać też głos pasażera, który zaczyna mieć dość ryzykownej jazdy: "Froguś, weź się kur...a uspokój!".

WIDEO - tak Robert N. szarżował w BMW M3 po Warszawie

Polub SuperAuto24.pl na Facebooku