Robert N., który w czerwcu urządził sobie w BMW M3 wyścig z motocyklistami przez Warszawę, trafił na celownik stołecznej drogówki. Policja doliczyła się ponad 100 wykroczeń w ruchu drogowym, a wnioski o ukaranie trafiły do pięciu wydziałów w czterech stołecznych sądach (Pradze Północ, Pradze Południe, Śródmieściu, a dwa wnioski do sądu na Mokotowie). W pięciu sprawach w sumie zasądzono 25 tys. zł grzywny (5000 zł w każdej) i 3 letni zakaz prowadzenia pojazdów.
Przeczytaj też: Biegli wydali opinię o BMW M3 Forga: auto nie powinno być dopuszczone do ruchu!
Obrońcy Froga po każdym ogłoszonym wyroku składali sprzeciw, aby jak najdłużej oddalić widmo kary. Okazuje się jednak, że skuteczność prawników zawiodła. Radio ZET dowiedziało się, że adwokaci zapomnieli złożyć zażalenia na jeden z wyroków, który w dniu 3 lutego uprawomocnił się. Oznacza to, że Robert N. przez 3 lata ma prawny zakaz prowadzenia pojazdów i musi zapłacić zasądzoną grzywnę 5000 zł.