Zagapienie się, stłuczka, spisanie danych sprawcy - częsty scenariusz i codzienność na zatłoczonych, miejskich drogach. Nie inaczej było tym razem na jednej z ulic Kijowa. Monitoring zarejestrował najechanie Toyoty Highlander na tył Toyoty RAV4. W tej sytuacji nie byłoby nic niezwykłego, gdyby nie fakt, że po pierwszym uderzeniu, kierująca większym SUV-em postanowiła poprawić i wjechać w RAV4 po raz drugi.
Sprawdź: Jazda na suwak? Temu kierowcy coś się POMYLIŁO! - WIDEO z kamerki samochodowej szokuje
O ile pierwsze uderzenie mogło się zdarzyć w wyniku nieuwagi, tak druga, poważniejsza kolizja to skutek stresu i paniki. Wygląda na to, że kierująca Highlanderem uderzyła w RAV4, bo pomyliła gaz z hamulcem. Zamiast pojechać w swoją stronę, SUV ruszył i z gazem w podłodze przywalił w stojącą RAV4.
Pech chciał, że przed Highlanderem stał nie tylko mniejszy SUV Toyoty, ale i jego kierowca, który nie zdążył wsiąść z powrotem do auta. Prowadząca samochód kobieta ma więc na koncie nie tylko dwukrotne spowodowanie kolizji, ale i potrącenie człowieka. Tym razem nie obyło się chyba bez interwencji policji.
Zobacz WIDEO: