Policjanci z Koziegłów (woj. śląskie) patrolując drogę krajową numer 91, zauważyli pojazd marki Volkswagen Polo, który jechał w kierunku Katowic. Kierowca swoim zachowaniem na drodze stwarzał zagrożenie w uchu drogowym- najpierw gwałtownie hamował, potem nagle przyspieszał. Kiedy zaczął jeździć "wężykiem", mundurowi zrównali się z autem i dali kierowcy sygnały dźwiękowe oraz świetlne do zatrzymania się.
Polecany artykuł:
Siedzący za kierownicą mężczyzna nie reagował. Stróże prawa postanowili zajechać mu drogę radiowozem, zmuszając mężczyzn do zatrzymania. Kiedy policjanci dobiegli do osobówki, zauważyli, że kierowca z pasażerem zamieniają się miejscami. Następnie pojazd ruszył w ich stronę. Już po chwili mundurowi zatrzymali go, wyciągnęli kluczyki ze stacyjki i udaremnili obu mężczyznom dalszą podróż.
Byli niezdolni do jazdy
Jak się okazało, za kółkiem siedział 52-letni mężczyzna, który nie miał uprawnień do kierowania. Obok niego siedział 45-latek, który wcześniej kierował samochodem. Szybko okazało się, że przypuszczenia policjantów się potwierdziły. Obaj mężczyźni byli pijani. Starszy z nich miał 1,5, a młodszy ponad 2 promile alkoholu w organizmie. Mieszkańcy powiatu tomaszowskiego zamierzali w takim stanie dojechać do Małopolski. Obaj zostali zatrzymani i trafili do policyjnego aresztu. Usłyszą zarzuty kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości, za co grozi kara do 2 lat pozbawienia wolności.