Do tego zatrzymania doprowadzili policjanci ruchu drogowego wchodzący w skład grupy SPEED, w dniu 22 listopada przed godziną 8:00. Uwagę mundurowych z Komendy Wojewódzkiej Policji w Rzeszowie zwróciło BMW. Samochód pędził autostradą A4 w kierunku Łańcuta z dużą prędkością. Dokonany pomiar wskazał szybkość 248 km/h. Kierowca jechał całą szerokością jezdni, nie sygnalizował również zmian pasów ruchu.
Warto wiedzieć: Agresja, chamstwo, brawura - takie filmy z kamerek Policja dostaje od kierowców. WIDEO
Policjanci przy użyciu sygnałów świetlnych i dźwiękowych oraz tarczy „STOP” zatrzymali BMW na pobliskim MOP-ie. Za kierownicą siedział 23-letni mieszkaniec województwa śląskiego. Oprócz niego w pojeździe znajdowali się dwaj pasażerowie. Badanie stanu trzeźwości kierowcy wykazało prawie 2 promile alkoholu w jego organizmie. Jednocześnie zachowanie mężczyzny sugerowało, że może on znajdować się także pod działaniem środków odurzających. Wstępne badanie przeprowadzone testerem narkotykowym potwierdziło podejrzenia policjantów. Dwaj pasażerowie równie znajdowali się pod widocznym działaniem alkoholu.
Przeczytaj: Stracisz prawo jazdy, gdy zrobisz TO. Nowe przepisy mają hamować agresywnych kierowców
Kierowca BMW został zatrzymany przez policjantów i przewieziony do policyjnego aresztu. Pobrano mu również krew do badań na zwartość alkoholu i środków odurzających. Mężczyzna już stracił prawo jazdy. Po postawieniu zarzutów za swoje zachowanie będzie odpowiadać przed sądem. Jazda pod wpływem alkoholu jest przestępstwem, za co obligatoryjnie nakładana jest grzywna, zakaz prowadzenia pojazdów oraz grozi pozbawienie wolności nawet do 2 lat.