Do pierwszego groźnie wyglądającego zdarzenia doszło w sobotę 23 kwietnia w okolicy Gołębia (woj. lubelskie) kiedy 32-letni kierowca Volvo nie dostosował prędkości do słabych warunków na drodze, wskutek czego wypadł z drogi i wjechał w zarośla. Kierowca, jak i pasażer zostali przetransportowani do szpitala.
Sprawdź: Wandalizm i złodziejstwo - ukradli samochód po to, by go spalić
Zobacz: Zginął przez brak pasów. 40-latek wypadł z auta podczas dachowania
Następnego dnia również doszło do poważnego wypadku. Miał on miejsce w niedzielę 24 kwietnia na drodze z Puław do Dęblina. Z ustaleń funkcjonariuszy wynika, że 39-letni mieszkaniec gminy Puławy kierujący Toyotą nie zachował ostrożności i uderzył w tył poprzedzającego go auta marki Dacia. Na skutek uderzenia auto sprawcy zjechało z asfaltu i spadło z wału. Na szczęście żaden z uczestników nie doznał poważniejszych obrażeń.