Houston, mamy problem!

2008-07-28 13:06

Apollo marki Gumpert wyruszyło na podbój Ameryki. Niestety, zatrzymało się na pierwszym zwalniaczu.

Oto samochód tak niski, że przeciętna polska dziura przykryłaby go w całości. Na dodatek ma tylko cztery milimetry prześwitu, więc jazda nim po czymkolwiek innym niż lodowisko olimpijskie jest bardzo ryzykowna.

Przekonał się o tym pewien człowiek, który wypożyczył 750-konny niemiecki samochód od jedynego dealera Gumperta, aby pokazać go w USA. Kierowca niestety nie zauważył, że "śpiący policjant" ma nieco więcej niż 4 milimetry.

Efekt był łatwy do przewidzenia, choć potwornie hałaśliwy. Kiedy tylko zwalniacz znalazł się za przednim kołem (przedni spoiler dał sobie radę bez problemu), do całego tłumu gapiów dotarł dźwięk przypominający skrobanie metalowymi grabiami o szkolną tablicę. Po krótkim "przepolerowaniu" podwozia z włókna węglowego, samochód się zatrzymał.

Kierowca szybko uratował sytuację... każąc wysiąść swojemu pasażerowi. Dzięki mniejszemu obciążeniu udało się przejechać. Dealer niemieckiego Gumperta potwierdził później, że na szczęście nic się nie stało.

Jeśli więc chcecie kupić taki wóz w Polsce, to zaczekajcie... jakieś tysiąc lat, kiedy wreszcie kosmici, którzy podbiją naszą planetę, zadbają o prawidłowy stan dróg. Z kolei klienci w Ameryce powinni poprosić producenta... o regulowane zawieszenie.