Coraz więcej marek idzie w stronę elektryfikacji swoich aut i napędów hybrydowych. Wymagają tego nie tylko normy emisji spalin, ale także pogarszający się stan powietrza. Wciąż jednak wokół aut z alternatywnym źródłami napędu krąży wiele mitów, zniechęcających potencjalnych nabywców.
Do roku 2025 Skoda będzie posiadała w swojej gamie pięć elektrycznych modeli w różnych segmentach rynku. Pierwszy z nich zadebiutuje już w 2019 roku. Mowa o Superbie z napędem hybrydowym typu plug-in. Po nim gamę uzupełni pierwszy w pełni elektryczny samochód w historii marki, bazujący na studialnym projekcie Vision E.
Zobacz TEST: Skoda Superb Sportline - czeska fantazja
Wielu kierowców zastanawia się, jak bardzo napęd elektryczny zmieni ich przyzwyczajenia i sposób korzystania z samochodu. Zmiany są duże, jednak do zaprzestania tankowania płynnego paliwa da się szybko przywyknąć.
Jaka jest różnica między samochodem elektrycznym a hybrydą typu plug-in?
Oba wyposażone są w gniazdo, przez które ładujemy akumulatory. Na tym podobieństwa się kończą. Hybrydy typu plug-in łączą klasyczny silnik spalinowy z elektrycznym, który może być ładowany w czasie jazdy, lub po podłączeniu do zewnętrznego źródła energii, umożliwiając później bezemisyjną jazdę. Najbardziej zaawansowane hybrydy plug-in potrafią bardzo efektywnie zarządzać energią, maksymalizując wykorzystanie silnika elektrycznego. Przykładowo analizują topografię trasy przejazdu i planują z wyprzedzeniem, z którego źródła napędu skorzystać.
Zobacz: Czy samochody elektryczne mają sens?
Samochody elektryczne z kolei napędzane są wyłącznie energią elektryczną. Ich akumulatory mają większą pojemność, dzięki czemu korzystając tylko z tego alternatywnego źródła energii mogą dojechać na jednym ładowaniu dużo dalej niż hybrydy typu plug-in tylko na prądzie.
Gdzie można ładować akumulatory samochodów elektrycznych i jak długo to trwa?
Samochód tego typu ładujemy poprzez kabel, tak jak każde inne urządzenie elektryczne. Można to jednak robić na wiele sposobów, np. korzystając z domowego gniazdka 230V. Jest to jednak mało wydajne rozwiązanie, ponieważ pełne naładowanie będzie trwało nawet 8 godzin. Rozwiązaniem są tzw. szybkie ładowarki o natężeniu 16 lub 32A. Te słabsze możemy zamontować nawet w domu po odpowiednim przystosowaniu sieci elektrycznej, a mocniejsze znajdziemy na stacjach ładowania i w niektórych centrach handlowych. Najmocniejsze z nich w ciągu kilkudziesięciu minut naładują baterie do 80% umożliwiając tym samym pokonanie nawet kilkuset kilometrów.
Czy mogę ładować samochód elektryczny podczas opadów deszczu czy śniegu?
O tym, że prąd i woda to złe połączenie wiedzą nawet dzieci. Jednak samochód elektryczny można ładować w deszczu lub śniegu bez obaw o porażenie prądem czy uszkodzenie instalacji. Niebezpiecznym sytuacjom zapobiega kilka poziomów zabezpieczeń obecnych zarówno po stronie samochodu, jak i ładowarki. Prąd nie przepłynie przez kable, póki wtyczka nie zostanie poprawnie zainstalowana i połączona z gniazdem i póki systemy w samochodzie i ładowarce nie będą miały całkowitej pewności, że wszystko jest gotowe.
Zobacz TEST: Hyundai IONIQ Plug-in - drogie oszczędzanie
Gdy ładowanie zostanie zakończone, przepływ prądu zostanie zatrzymany zanim kierowca zacznie wyjmować wtyczkę z gniazdka. Szczelne zamknięcie pozwala także myć samochody elektryczne i hybrydowe typu plug-in na myjniach bez żadnych ograniczeń.
Minie jeszcze dużo czasu, zanim spełnią się sny o elektryfikacji polskiego rządu. Faktem jest jednak to, że na rynku jest coraz więcej pojazdów elektrycznych i hybrydowych, co ma szanse poprawić jakość powietrza w miastach. Jednak na moment, w którym ludzie nie będą mieli obaw związanych z alternatywnymi źródłami napędów, musimy jeszcze chwilę zaczekać.