Ford Bronco wrócił! Jeden z najbardziej kultowych modeli marki zadebiutował w połowie lipca 2020 r. i już pierwszego dnia nieźle narozrabiał. Amerykanie dosłownie zwariowali na jego punkcie, o czym świadczy fakt, że składanie zamówień skończyło się tak szybko, jak zaczęło. Mówiąc w skrócie, zainteresowanie przerosło wszelkie oczekiwania Forda.
Przeczytaj także: Nowy Ford Bronco wyjeżdża z ukrycia! Amerykańska ikona bezdroży powróciła w wielkim stylu - ZDJĘCIA, WIDEO
To dobra informacja dla producenta i bardzo zła dla konkurencji. Najbliższym rywalem Bronco jest wielokrotnie nagradzany w ostatnich latach mistrz bezdroży — Jeep Wrangler, którego czas powoli dobiega końca. Zarząd Jeepa chcąc odwrócić uwagę od jednego z najważniejszych aut 2020 roku, podzielił się z internautami zwiastunem hybrydowego Wranglera 4xe.
Niskoemisyjny Wrangler 4xe został po raz pierwszy zaprezentowany na początku br. roku podczas targów Consumer Electronics Show 2020 (CES). Zmiany wizualne? Prawie niewidzialne. Zasadniczo poza gniazdem ładowania umieszczonym w słupku A i kilku dedykowanych emblematach, nic się specjalnie nie rzuca w oczy. Nieco inaczej powinno być w kabinie, bowiem tam z pewnością znajdzie się trochę nowości. Z pewnością pojawi się zaktualizowany system multimedialny, który będzie wyświetlał informacje na temat zużycia energii i poziomu naładowania akumulatorów.
Sprawdź: Debiutuje Ford Bronco Sport. To SUV z dobrymi właściwościami terenowymi - WIDEO, ZDJĘCIA
Niestety z powodu pandemii producent nie miał zbyt wielu okazji, by pochwalić się nowym wariantem terenówki. Inżynierowie nie zdradzają jeszcze szczegółów, ale zapewniają, że hybryda plug-in będzie dawać w terenie masę frajdy. Wszystko za sprawą stałego i bardzo dużego momentu obrotowego. Domysły fanów marki wskazują, że pod maskę Wranglera 4xe trafi benzynowy silnik V6 o pojemności 3,6-litra. Czy tak będzie na prawdę? Pozostaje nam cierpliwie poczekać na więcej informacji.