Nowy, odchudzony, sztywniejszy i jeszcze bardziej ekstremalny Hyundai i30 N Project C będzie w całości bazował na wariancie i30 N Perfomance, jednak zostanie wzbogacony o lepszą aerodynamikę i szereg modyfikacji zawieszenia.
Testowaliśmy: Hyundai i30 N 2.0 T-GDI 275 KM Performance: petarda!
Jeśli wierzyć słowom producenta, wychodzi na to, że spora ilość zewnętrznych elementów nadwozia będzie wykonana z kompozytów zbrojonych włóknem węglowym i polimerową osłoną (CFRP - Carbon Fibre Reinforced Polymer). Każdy zabieg odchudzający pozytywnie wpływa na osiągi i prowadzenie samochodu. Ponadto auto stanie na 19-calowych lżejszych felgach z karbonowymi kapslami, jakich wcześniej nie widzieliśmy.
Pierwsze zdjęcia modelu przedstawiają zakamuflowanego Hyundaia i30 N Project C z okleiną w intensywnie pomarańczowym kolorze i oznakowanego wielką literą „C” nawiązującą do toru testowego sportowych pojazdów Hyundaia „Area C” w centrum badawczo-rozwojowym Namyang w Korei. „Area C” jest miejscem narodzin oraz rozwoju serii N marki Hyundai.
Informacja prasowa tego nie ujawnia, jednak możemy się spodziewać, że nadchodzący Project C będzie silniejszy nawet od wariantu i30 N Performance. Jeżeli jednak tak się nie stanie, pod maskę limitowanego do 600 sztuk w Europie Hyundaia trafi turbodoładowana, czterocylindrowa jednostka benzynowa o pojemności 2-litrów, która w szczytowym momencie generuje 275 KM i 353 Nm momentu obrotowego.
Na tego typu szczegóły przyjdzie nam poczekać do tegorocznych targów we Frankfurcie, które ruszą we wrześniu. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to właśnie tam koreański producent odsłoni prawdziwe oblicze modelu i30 N Project C.