Koreańczycy prezentują benzynowy silnik Smartstream G1.6 T-GDi. Jednostka jest nowatorska, bo wyposażono ją w system ciągłej zmiany czasów otwarcia zaworów, w skrócie CVVD (Continuously Variable Valve Duration. Technologia ma przynosić oszczędności na paliwie i mniejszą emisję. O co dokładnie chodzi z tymi zaworami?
Przeczytaj także: Ulepszony Nissan GT-R NISMO zaprezentowany. Stracił trochę kilogramów
W silnikach spalinowych, zawory otwierają się i zamykają, wpuszczając do cylindra niezbędne do wybuchu substancje - paliwo i powietrze. Robią to w odpowiednim czasie, by zgrać się z ruchem tłoków, a ich sterowanie odbywa się tradycyjnie za pomocą wałka rozrządu. Od jakiegoś czasu istnieją już systemy, które sterują momentem otwarcia i zamknięcia zaworów, lub głębokością ich otwarcia, ale system CVVD pozwala na kontrolę czasu otwarcia i zamknięcia zaworów niezależnie.
W stosowanych do tej pory systemach, moment otwarcia i zamknięcia zaworów były ze sobą związane. Z systemem CVVD czas, przez który zawory pozostają otwarte, jest zmienny w zależności od obrotów silnika i stylu jazdy.
180-konna jednostka generuje 265 Nm, a koreański koncern chwali się oszczędnością paliwa i zmniejszoną emisją gazów. To drugie jest również zasługą obecnego w tym silniku systemu EGR. Recyrkulacja spalin pozwala sprawniej napędzić turbosprężarkę oraz umożliwia szybsze nagrzanie się silnika do temperatury roboczej.
Koreańczycy twierdzą, że jest to pierwszy benzynowy silnik, który oferuje taką technologię i w zasadzie mają rację, bo jednostki wyposażone w podobne technologie nie są jeszcze produkowane masowo. Zarówno duże koncerny jak i mniejsi producenci (np. Koeniggsegg, czy Camcon Automotive pracują bowiem nad rozwojem systemu bezkrzywkowego, a mówiąc prościej, nad silnikiem pozbawionym wałka rozrządu.
Motor zadebiutuje pod maską nowego Hyundaia Sonata. Szkoda tylko, że nie zobaczymy go w Europie. Na wyposażony w tę technologię samochód oferowany na starym kontynencie musimy więc poczekać.