Lista zmian w nowym Lexusie NX jest imponująca, a Japończycy obiecują, że praktycznie każdy aspekt samochodu został poprawiony. Zupełnie nowa generacja NX jedynie z zewnątrz przypomina poprzednika - tak naprawdę to zupełnie nowe auto. NX, który konkuruje z Audi Q5, BMW X3 i Mercedesem GLC, został wyceniony. Polskie ceny bazowego modelu są odrobinę wyższe niż u konkurentów, ale kwota wydaje się być adekwatna, gdy porównamy osiągi, moc i wyposażenie podstawowego Lexusa NX z rywalami.
Kwota, która otwiera cennik to 199 900 zł i dotyczy ona Lexusa NX 350h w wersji Elegance. Najtańszy dostępny Lexus NX ma napęd na przednią oś i hybrydowy układ napędowy o mocy 242 KM. Dopłata do napędu na 4 koła E-Four wynosi 10 000 zł i warto się na niego zdecydować, bo czas przyspieszenia do setki skraca się wówczas z 8,7 do 7,7 sekundy. Za wspomniane już 199 900 zł możemy się cieszyć m.in. kamery cofania, oświetlenia LED, 18-calowych felg i nawigacji pobierającej dane z chmury.
Kolejną wersją jest Business (od 224 900 zł), a dalej mamy odmiany Prestige (239 900 zł), a na szczycie gamy znalazły się Omotenashi i F Sport (289 900 zł). Jeszcze droższa jest wersja plug-in, czyli Lexus NX 450h+. Ten wariant możemy zamówić w wersji Prestige (289 900 zł), F Sport i Omotenashi (339 900 zł). Hybryda plug-in oferuje moc 306 KM, a do setki przyspiesza w czasie 6,3 sekundy. Bateria o pojemności 18,1 kWh ma zapewniać zasięg 63 km.
i
Nie jest więc szczególnie tanio, ale na tle konkurencji Lexus NX wyróżnia się przyzwoitym standardowym wyposażeniem. Czy właśnie tym skutecznie powalczy o klienta w segmencie SUV-ów klasy premium? Przekonamy się już niebawem - jesienią pierwsze egzemplarze zawitają do dealerów.
