Instruktor potrącił kursanta
Kursant, który ćwiczył jazdę motocyklem dostał od instruktora bardzo ważną lekcję. Nim ubiegający się o prawo jazdy mężczyzna zdążył w ogóle uzyskać uprawnienia do jazdy, zaliczył już swój (prawdopodobnie) pierwszy wypadek na jednośladzie. Pech chciał, że jego sprawcą był nie kto inny, jak instruktor, który miał przecież uczyć jazdy i dbać o bezpieczeństwo nowicjusza. Nietypowe zdarzenie zarejestrowała kamera monitoringu. Trafiło ono do sieci, udostępnione na YouTube, na kanale "Bandyta z kamerką".
Wypadek kursanta. Sprawcą instruktor
Do niezbyt przyjemnej kolizji doszło parę dni temu w Warszawie, przy ul. Toruńskiej. Kursant jadący motocyklem wyjeżdżał z ulicy podporządkowanej. Jadący za nim instruktor podążał za nim, ale mimo prowadzonych zajęć stracił koncentrację i jakąkolwiek uwagę. Ruszył, mając przed sobą kursanta na motocyklu i potrącił go, doprowadzając do groźnie wyglądającej wywrotki. Całe szczęście, że mężczyźnie nic poważnego się nie stało - na filmie widać, jak wstaje i po krótkiej chwili próbuje podnieść motocykl. Instruktor również wychodzi z auta i usiłuje pomóc swojemu podopiecznemu w kłopotliwej sytuacji.
Ciekawe, czy mężczyzna będzie kontynuował zajęcia i czy dalsze przygotowania do egzaminu będą prowadzone pod okiem tego samego instruktora. Nietrudno się domyślać, że tego typu kolizja, choć z pewnością przypadkowa, rzuca dość wyraźny cień na relacje kursanta i instruktora. Nie wiemy, czy instruktor został ukarany mandatem i czy zostały wyciągnięte wobec niego konsekwencje.