Los ostatnio nie sprzyja Iwonie Węgrowskiej (29l.). Szczególnie gdy siedzi za kółkiem. Kilka miesięcy temu pisaliśmy, że piosenkarka wpadła do rowu swoim pięknym Mercedesem. Tym razem artystka zderzyła się ze stadkiem dzików.
- Ja mam jakiegoś pecha. Właśnie kupiłam sobie nowy samochód, nissana juke, a już miałam wypadek - mówi załamana Iwona. - Wracałam do domu, była godzina 23. Jechałam do Żorów przez Mikołów. Tam nie ma oświetlenia i nagle na drogę wyskoczyło mi stado dzików. Jeden to musiał ważyć ze 200 kg i do tego zatrzymał się na mojej masce, cały przód auta mam skasowany - gorączkowo relacjonuje. Artystka wezwała policję, która odholowała jej wóz. Iwona jest cała, ale bardzo boli ją szyja.
Jak dowiedział się "Super Express", na drogę wyszło aż osiem dzików.
- Na szczęście wszystkie żyją, żądnemu nic się nie stało - podkreśla Iwonka. Samochód artystki nie jest w najlepszym stanie i na jakiś czas musiał trafić do naprawy.
- Jestem zła, bo nie mam czym się teraz przemieszczać - mówi piosenkarka.