Hyundai dachował niedaleko Lublina

i

Autor: Policja Hyundai dachował niedaleko Lublina

Jak on to zrobił? Dachował Hyundaiem na prostej drodze

2020-02-07 17:04

Policjanci z Łęcznej niedaleko Lublina otrzymali zgłoszenie o pojeździe, który dachował na prostym odcinku drogi. Z ustaleń funkcjonariuszy wynika, że kierujący Hyundaiem nie dostosował prędkości do warunków jazdy, przez co utracił panowanie nad pojazdem i wylądował w rowie.

Jakie są szanse na dachowanie na prostej drodze? Raczej niewielkie, jednak w tym przypadku doszło do takiego właśnie zdarzenia. Wstępne ustalenia policji mówią, że powodem wypadku była nadmierna prędkość, jednak zbyt szybka jazda nie powoduje z reguły totalnej utraty kontroli nad samochodem, a następnie dachowania w rowie.

Sprawdź także: Nie zajechał daleko kradzionym SUV-em. Utknął w kanale podczas ucieczki

Równie nikłe szanse mamy na spotkanie na polskiej drodze Hyundaia Galloppera - właśnie taki wóz znaleźli w rowie policjanci z Łęcznej. Ten model to w zasadzie Mitsubishi Pajero pierwszej generacji, sprzedawane ze znaczkiem Hyundai. Auto zyskało uznanie zyskało dzięki ramowej konstrukcji i nieprzeciętnym zdolnościom terenowym. Nie wyróżniało się jednak prowadzeniem, które jak to zwykle bywa w terenówkach z lat 90., było po prostu marne. Nie znamy kulisów zdarzenia, ale mizerne właściwości jezdne mogły pomóc doprowadzić do wypadku.

Ważne jest jednak, że 46-letni kierowca nie odniósł obrażeń. W akcji brało udział pogotowie ratunkowe, policja i straż pożarna, obyło się jednak bez ofiar ani hospitalizacji. Prowadzący Galloppera mężczyzna zostanie zapewne ukarany mandatem.

Hyundai dachował niedaleko Lublina

i

Autor: Policja Hyundai dachował niedaleko Lublina
Nasi Partnerzy polecają