Brytyjski oddział Toyoty przez 24 godziny mroził hybrydowego C-HR'a w temperaturze -20℃, systematycznie polewając go wodą. W efekcie samochód pokrył się grubą warstwą lodu. Mimo to hybrydowy crossover bez problemu wyjechał z chłodni o własnych siłach. Kierowca musiał jedynie dostać się do auta przez bagażnik, bo przykrytych lodem drzwi nie dało się otworzyć.
Odporność napędu hybrydowego na mróz
Jak samochody hybrydowe radzą sobie zimą? Redaktor magazynu Cars.com przetestował Priusa czwartej generacji, który dzieli z Toyotą C-HR tę samą platformę podłogową i napęd hybrydowy. Samochód na fabrycznych całorocznych oponach zachowywał się na nieodśnieżonej drodze tak jak każde auto z przednim napędem – przy odpowiednio dostosowanej prędkości trzymał przyczepność i bez problemu wchodził w zakręty. Układ hybrydowy nie sprawiał problemów przy uruchamianiu samochodu po mroźnej nocy, kiedy rano temperatura wynosiła -6℃. W tych warunkach najpierw uruchomił się silnik benzynowy, który dostarczył ciepła klimatyzacji.
Zobacz: Auto zimą. Jak odpalić samochód w mrozy
Właściciele hybryd nie muszą się martwić o działanie baterii trakcyjnej w bardzo niskich temperaturach. Producenci zapewniają, że do temperatury -30 stopni Celsjusza, auto będzie niezawodne. Nawet nowoczesnym smartfonom zdarza się odmówić współpracy po długotrwałej ekspozycji nau jemne temperatury, jednak ten problem nie dotyczy baterii trakcyjnych w zelektryfikowanych samochodach.