Wyeliminowanie czujących się bezkarnie złodziei samochodów nie jest łatwym zadaniem. Zorganizowana przestępczość samochodowa rozwija się w Polsce, a niewinni ludzie liczą straty. Pojazdy znikają nie tylko z ulic i parkingów, ale są nawet zabierane prosto z posesji oraz z garaży. Zuchwali złodzieje mający doświadczenie i wprawę, potrafią ekspresowo otworzyć drzwi, odpalić pojazd i czym prędzej odjechać.
>>> TAK SIĘ KRADNIE: Zobacz artykuły o kradzionych pojazdach <<<
IBRM Samar sporządził statystyki kradzieży aut w Polsce w 2020 roku, na podstawie danych z CEP dotyczących wyrejestrowań spowodowanych kradzieżą. Analitycy jednak zaznaczają, że dane te nie dotyczą wszystkich zgłoszonych kradzieży, ponieważ do baz CEPiK takie zgłoszenie trafia dopiero, gdy pojazd został wyrejestrowany w następstwie kradzieży. Między zaginięciem a wyrejestrowaniem potrafi upłynąć wiele miesięcy, dlatego dane Policji z wyższą liczbą zgłoszeń o kradzieżach nie pokrywają się. Poza tym, gdy pojazd zostanie odzyskany i zwrócony właścicielowi, takich danych nie wprowadza się do CEP.
Właściciele jakich aut najczęściej zostają tylko z kluczykami? Dane CEP dają obraz, że najbardziej zagrożeni są posiadacze Toyot (787 sztuk), Audi (778 sztuk) i BMW (628 sztuk). Japońskie i niemieckie pojazdy giną w większości polskich miast. Wyjątkiem jest tu tylko Warszawa. W stolicy kradnie się przede wszystkim auta japońskie. Pod względem liczby dokonanych kradzieży dominuje Mazowsze (blisko 40-procentowy udział w całym kraju), a największą popularnością pod kątem wieku cieszą się auta 2-3-letnie. Z danych CEP wynika, że najczęściej kradzionym modelem samochodu jest w Polsce Audi A4 (214 sztuk). Drugie miejsce zajmuje BMW serii 5 (175 sztuk), a trzecią pozycję zajmuje Audi A6 (159 sztuk). Bardziej szczegółowe dane zawiera zamieszczona poniżej infografika.