Kierowcę, który prowadził ciężarówkę polskiego przewoźnika, zatrzymano do kontroli w Będzinie (woj. śląskie). Podczas prowadzenia czynności inspektorzy ITD wykazali liczne naruszenia czasu pracy. Okazało się, że mężczyzna „miał w zwyczaju” jazdę bez włożonej do tachografu karty kierowcy. Suma kar za wykryte naruszenia to blisko 24 tys. złotych, jednak ustawa o transporcie drogowym ogranicza wielkość jednej kary dla przedsiębiorcy do 12 tys. złotych. Inspekcja wszczęła już postępowanie administracyjne wobec przewoźnika. Kara finansowa grozi też osobie zarządzającej transportem.
Kontrola ITD wykazała również niespójności przy wskazaniach drogomierza. Dane pobrane z systemu CEPiK wskazały, że miesiąc wcześniej stan licznika kontrolowanej ciężarówki wynosił ponad 114 tys. kilometrów. Podczas kontroli drogowej było prawie dwukrotnie mniej - 62 tys. km. Inspektorzy przekazali sprawę wezwanym na miejsce będzińskim policjantom, którzy będą prowadzić dalsze czynności.