Na drodze lepiej być pewnym swego, ale tylko wtedy, gdy doskonale znasz przepisy. Kierowca Opla, któremu "coś się wydawało" stracił sporo czasu i kilkaset złotych, a jego wyczyn zarejestrowany przez samochodową kamerkę podbija internet.
Sprawdź: Dzieci prawie ZGINĘŁY na przejściu. Nagranie mrozi krew w żyłach! - WIDEO
Tym razem chodziło o jazdę na suwak. Ta, najlepsza z możliwych, metoda jazdy po zwężeniach obowiązuje, gdy na drodze ruch odbywa się powoli, mamy do czynienia z zatorem lub korkiem. W warunkach takich, jakie widzimy na nagraniu, wprowadzone jakiś czas temu prawo nie ma zastosowania.
Wydawało mu się, że ma racje. Teraz będzie wydawał pieniądze na naprawę
Inaczej sądził kierowca Insigni, który nie został wpuszczony na końcu pasa. Fakt, nagrywający nie dając miejsca Oplowi nie popisał się kulturą ani uwagą, ale absolutnie nie musiał przecież tego robić. Rozzłoszczony kierowca Insigni zareagował w najgorszy z możliwych sposobów i postanowił wyprzedzić nagrywającego na siłę, doprowadzając do kolizji. Dziwi fakt, że nagrywający nie odpuścił i nie uniknął kolizji, której dało się uniknąć - sam stracił bowiem sporo czasu w oczekiwaniu na policję. Po przyjeździe mundurowych, sprawca miał tłumaczyć się niewpuszczeniem "na suwak". Ta lekcja z przepisów drogowych kosztowała go 700 zł, ale to nie koniec sprawy. Szkody w aucie nagrywającego pokryje ubezpieczyciel sprawcy, ale jeśli chodzi o wypłatę odszkodowania z AC, towarzystwo może uznać, że szkoda została wyrządzona celowo a lakierowanie Insigni będzie znacznie bardziej dotkliwe niż mandat.
Zobacz WIDEO: