W październiku zeszłego roku fotoradar w miejscowości Jasień (woj. lubuskie) uwiecznił poważne wykroczenie. Kierowca Opla Vectry jechał z prędkością 155 km/h - czyli aż o 95 km/h więcej, niż było to na tamtym odcinku dozwolone. Zdjęcie delikwenta trafiło do Centrum Automatycznego Nadzoru nad Ruchem Drogowym GTID, gdzie następnie urzędnicy wysłali do właściciela pojazdu oświadczenie z prośbą o wskazanie osoby, która tamtego dnia prowadziła samochód.
Właściciel pojazdu przez długi czas nie chciał ujawnić tożsamości kierowcy, natomiast wyraził zgodę na przyjęcie mandatu w wysokości 500 złotych. Niestety, tak poważne naruszenie przepisów zmusiło inspektorów do kontynuowania śledztwa i ustalenia, kto prowadził widoczny na zdjęciu pojazd. Aby proces znacznie przyśpieszyć, wystąpili do urzędy gminy z prośbą o udostępnienie wizerunku prowadzącego. Wtedy okazało się, że to osoba widniejąca w dokumentacji auta - właściciel - pędziła w Jasieniu z prędkością 155 km/h.
Zobacz: Pijani nastolatkowie na motorowerze. Uciekali policji, jak na filmach
Sprawa swój finał znalazła w sądzie i skończyła się możliwie najwyższą karą. Mężczyzna, który zlekceważył ograniczenie prędkości i próbował wymigać się od odpowiedzialności został ukarany grzywną w wysokości 1000 złotych, a dodatkowo starosta wydał decyzję o zatrzymaniu prawa jazdy na najbliższe trzy miesiące.