Kto wie, jak mógł skończyć się ten transport, gdyby nie wstrzymała go kontrola drogowa? Inspektorzy Transportu Drogowego, podczas rutynowych działań kontrolnych na ekspresowej „siódemce” w miejscowości Sople koło Ostródy zatrzymali zestaw, którego stan techniczny wołał o pomstę do nieba.
Sprawdź: Roztrzaskał MATIZA i wrócił do domu. RANNEGO przyjaciela zostawił w rowie!
O ile ciągnik siodłowy nie budził zastrzeżeń, tak naczepa stanowiła zagrożenie na drodze. Przy lewym kole na pierwszej i drugiej osi naczepy inspektorzy zauważyli popękane tarcze hamulcowe. Elementy układu hamulcowego były w tak złym stanie, że mogły w każdej chwili rozpaść się na kawałki i zablokować koła.
Kierowca nie pojechał dalej
Kontrola ITD zakończyła się zatrzymaniem dowodu rejestracyjnego naczepy, a zestaw nie mógł pojechać w dalszą drogę do momentu naprawy usterki. Szofer został ukarany mandatem, a za dopuszczenie do ruchu drogowego pojazdu z usterką zagrażającą bezpieczeństwu odpowiedzialność finansowa grozi przewoźnikowi. Wobec przedsiębiorcy zostanie wszczęte postępowanie w sprawie nałożenia kary pieniężnej.