Jechała pod prąd, bo myślała, że tak trzeba! Po powrocie z Wielkiej Brytanii straciła prawo jazdy

i

Autor: Policja Jechała pod prąd, bo myślała, że tak trzeba! Po powrocie z Wielkiej Brytanii straciła prawo jazdy

Jechała pod prąd, bo myślała, że tak trzeba! Po powrocie z Wielkiej Brytanii straciła prawo jazdy- WIDEO

2020-09-18 14:10

Ze swoimi uprawnieniami do kierowania pojazdami w nocy z 17 na 18 września musiała pożegnać się 42-laka z powiatu łukowskiego, która poruszała się autem pod prąd. Przekonana, że robi wszystko jak należy, przejechała przez rondo i wpadła pod radiowóz nocnego patrolu, który wyjaśnił okoliczności tej niebezpiecznej jazdy. Podczas prowadzonych czynności funkcjonariusze dodatkowo ujawnili, że kierująca była pod wpływem alkoholu. Niebawem zatrzymana usłyszy zarzuty.

W nocy z czwartku na piątek (17-18 września.) policjanci z łukowskiej drogówki zauważyli jadące lewym pasem jezdni auto. Ten sam samochód wcześniej przejechał przez pobliskie rondo - również lewym pasem. Mundurowi szybko zatrzymali pojazd do kontroli drogowej.

Sprawdź: Co za bezczelność! Pirat w białym Audi Q5 ciśnie chodnikiem pod prąd - WIDEO

Kierująca niebieskim Fordem Focusem 42-latka z powiatu łukowskiego tłumaczyła funkcjonariuszom, że od wielu lat mieszka w Anglii i kilka dni temu przyjechała do rodziny w odwiedziny. Zatrzymana mówiła, że przyzwyczaiła się do ruchu lewostronnego i że w rodzimym kraju często zapomina o obowiązujących przepisach drogowych. Na dowód swych słów kierująca okazała policjantom wydane w Wielkiej Brytanii prawo jazdy.

Łuków: Wróciła z Anglii, jeździła lewą stroną – nawet przez rondo

Była pod wpływem

Podczas dalszej rozmowy z 42-latką mundurowi zorientowali się, że kobieta naruszyła obowiązek prawostronnej jazdy nie tylko przez roztargnienie i stres. Po badaniu alkomatem okazało się, że zatrzymana miała ponad promil alkoholu w organizmie. Kobieta straciła „brytyjskie” prawo jazdy i już niebawem usłyszy zarzuty. Grozi jej wysoka grzywna, co najmniej trzyletni zakaz kierowania pojazdami lub nawet do 2 lat pozbawienia wolności.

Nasi Partnerzy polecają