Chevrolet Camaro, Ford Mustang i Dodge Challenger to legendarne ikony solidnej, mocnej i bezkompromisowej amerykańskiej motoryzacji. Od czasów, kiedy pojazdy te pojawiły się na rynku, nieustannie ze sobą rywalizują i rozbudzają wyobraźnię. My jednak skupimy się tylko na historii tego pierwszego.
Wszystko zaczęło się w 1965 roku w Stanach Zjednoczonych, kiedy Chevrolet ogłosił, że pracuje nam czymś, co stawi czoła Mustangowi. Rok później, a dokładniej 12 września pierwsze Camaro zostało zaprezentowane na Salonie Samochodowym w Detroit, a zaledwie 2 tygodnie później model trafił do sprzedaży.
Camaro?
Wielu dziennikarzy uważało wówczas, że nazwa "Camaro" nie ma żadnego znaczenia i do niczego nie nawiązuje. Niedługo później specjaliści w General Motors odkryli, że we francuskim slangu nazywa się tak przyjaciela lub kogoś bliskiego. Kiedy zapytano przedstawiciela marki, „Czym jest Camaro?”, odpowiedział: "To małe, złośliwe zwierzę które zjada Mustangi".
WIDEO - Czadoman opowiada o swoim Camaro
Powrót do korzeni
Kiedy produkcja czwartej generacji w 2002 r. dobiegła końca, wszyscy niecierpliwie czekali na ogłoszenie następcy, jednak ze strony General Motors nie było słychać żadnych wieści. W końcu po 4 latach przerwy podczas Detroit Auto Show 2006 Chevrolet ogłosił, że wznawia produkcję modelu Camaro na zupełnie nowej płycie podłogowej GM Zetha. Tym sposobem w 2009 r. ruszyła produkcja piątej generacji, która swoim wyglądem najbardziej nawiązywała do pierwszej generacji z 1966 r.
Bezkompromisowe
Camaro to bez wątpienia jedno z najbardziej bezkompromisowych samochodów, tak jak cała reszta muscle carów. Auto jest długie na 4840 mm i szerokie na 1900 mm, więc jak się domyślacie, manewrowanie takim „czołgiem" nie jest tak przyjemnym i łatwym zadaniem. Duże rozmiary są także pod maską, ponieważ w wersji SS (Super Sport) za napęd odpowiada widlasta jednostka napędowa V8 o pojemności 6.2-litra, generująca moc 405 KM i 556 Nm.
Co do miejsca w środku, to już nieco inna historia. Dla kierowcy i pasażera jeszcze jakieś się znajdzie, natomiast w tylnym rzędzie i bagażniku już niekoniecznie. Z tyłu zmieścimy raczej znajomych o drobnej posturze, albo trochę rzeczy osobistych. Bagażnik oferuje 320 litrów, co pozwoli na zmieszczenie dwóch walizek kabinowych.
Camaro 10 lat później
Po 10 latach od wyprodukowania pierwszego egzemplarza Camaro, model ten dalej cieszy się sporym zainteresowaniem i ma się bardzo dobrze. Co prawda ceny na rynku wtórnym nie są już tak wysokie, jak kiedyś (od 50 tys. do 100 tys. złotych — w zależności od przebiegu i silnika), ale ten legendarny muscle car dalej cieszy swoim pewnym prowadzeniem, ogromną mocą i fenomenalnym dźwiękiem silnika.
Podobnie jak szósta generacja Forda Mustanga, nowy Chevrolet Camaro SS to wydatek ok. 200 tys. złotych, co czyni ten samochód najtańszym pośród aut z silnikiem V8 na rynku.