Trackhawk przejmuje jednostkę z Dodge’a Challengera Hellcat, który również ma tak absurdalnie wysoką moc. To motor V8 o pojemności 6.2 litra, który dodatkowo wspierany jest przez kompresor. Generuje on 875 niutonometrów momentu obrotowego, a moc trafia – w przeciwieństwie do Hellcatów – na wszystkie koła.
Zobacz też: Jeep Compass odważnie wyceniony
By lepiej zobrazować możliwości tego auta, wystarczy powiedzieć, że przy wadze liczącej 2,5 tony Jeep jest w stanie rozpędzić się do 96 kilometrów na godzinę w 3,5 sekundy. To poziom torowego Porsche 911 GT3. Prędkość maksymalna pojazdu o aerodynamice szafy to 289 kilometrów na godzinę.
Auto po wyjechaniu z salonu pokona sprint na 400 metrów w 11,6 sekundy lub pociągnie przyczepę o masie 3,5 tony. Z silnikiem połączono ośmiobiegową skrzynię automatyczną z Hellcatów, lecz z racji większej masy samochodu otrzymała ona kilka wzmocnień i usprawnień. Za zatrzymanie tego potwora odpowiadają hamulce o średnicy 400 milimetrów.
Testowaliśmy: Jeep Grand Cherokee 75th Anniversary
Wbrew pozorom Trackhawk nie jest bardziej wulgarny stylistycznie od odmiany SRT. Przedni zderzak ma dodatkowe podcięcie pod grillem które ma doprowadzać do komory silnika więcej powietrza, na drzwiach wylądował emblemat "supercharged", a z tyłu pojawiły się cztery końcówki układu wydechowego.
Jeep Grand Cherokee Trackhawk dopiero zadebiutował na targach w Nowym Jorku, a pierwszych egzemplarzy możemy spodziewać się w salonach pod koniec roku.