Ten, przygotowany przez DriveTribe film jest sponsorowany przez Jeepa, dlatego rezultat wyścigu nie będzie niespodzianką. Nie zmienia to faktu, że widać na nim, jak świetnie radzi sobie w terenie Wrangler Rubicon (testowaliśmy go - SPRAWDŹ), który nie był w żaden sposób modyfikowany.
Seryjna terenówka oferuje nieco wyższy komfort jazdy, niż jego konkurent. Nie ma pancerza, ani działa o średnicy 135 mm, ale z drugiej strony, czołg nie ma podgrzewanych siedzeń oraz kierownicy, nawigacji i dobrego systemu audio. Opony MT, które hałasują na szosie, w błocie radzą sobie wystarczająco dobrze, by Jeep pokonał bez zająknięcia tę samą trasę, co radziecki 2S1 Goździk.
Pojazdy znacznie różnią się też pod względem napędu. Jeep może mieć pod maską 2.2-litrowego diesla o mocy 200 KM, lub 2-litrową, 272-konną benzynę. W "goździku" zastosowano natomiast 11-litrową, rzędową szóstkę o mocy 300 KM.
Zobaczcie, jak wyglądał ten wyścig: