Czy można uczynić najlepszego przednionapędowego hot-hatcha jeszcze lepszym? Ciężko powiedzieć, ale z pewnością można sprawić, że będzie mocniejszy, głośniejszy i bardziej zadziorny. Z tym zadaniem poradził sobie brytyjski tuner specjalizujący się w modyfikowaniu Fordów. Po Fieście ST nadszedł czas na kurację dla Focusa.
Sprawdź: Do setki w mniej niż 6 sekund - Ford Fiesta ST na sterydach
Pakiet dla Fiesty został opracowany rok temu. Dziś, właściciela Focusa ST mogą zapukać do drzwi Moutune i za opłatą, która nie przekroczy kilkuset funtów dostać spory zastrzyk mocy. Z 280 do 330 wzrosła liczba koni mechanicznych. Moment obrotowy wynosi teraz kolosalne, jak na 4-cylindrowy silnik benzynowy, 510 Nm.
Niemal wszystkie modyfikacje ograniczają się do sterownika silnika. Jedyna fizyczna zmiana to zastosowanie wysokoprzepływowego filtra powietrza. Dzięki temu możemy wybierać, czy chcemy jeździć w trybie Performance czy seryjnym. W każdej chwili możemy więc wrócić do ustawień fabrycznych, a nawet unieruchomić auto z poziomu aplikacji. Ta opcja jest jednocześnie zabezpieczeniem antykradzieżowym.
Focus ST po kuracji Mountune nie tylko szybciej jeździ (5,2 sekundy do setki) ale i głośniej "gada". Zmiana oprogramowania i mapy silnika spowodowała, że z podwójnie zakończonego układu wydechowego wydobywa się więcej bulgotu i strzałów.