Około godz. 16.00 w środę (9 lutego) mundurowi niemal równocześnie otrzymali kilka zgłoszeń o zdarzeniach drogowych na terenie Wejherowa. Z odebranych zgłoszeń wynikało, że do pierwszej kolizji doszło na ul. Partyzantów, gdzie kierowca Jeepa Cheerokie najechał na tył Renault Clio i kontynuował jazdę przez pas zieleni oraz chodnik. Już chwilę później na ul. Kotłowskiego, na drodze wewnętrznej, najechał na tył Skody Superb, by za moment to samo zrobić z osobowym Golfem. Do ostatniej kolizji doszło na ul. Batalionu Morskiego, gdzie 28-latek nie ustąpił pierwszeństwa kierującej Mazdą, a następnie uderzył w znajdującego się za nią Hyundaia Konę.
Polecany artykuł:
Ponad 100 tys. kary
Po ostatniej kolizji jego SUV nie był już w stanie kontynuować jazdy, więc 28-latek wysiadł i próbował uciekać pieszo. Świadkowie widząc sytuację pobiegli za nim i go ujęli. Chwilę później sprawca całego zamieszania był już w rękach policji. W trakcie kontroli udało się ustalić, że Jeep zatrzymanego nie miał ważnej polisy OC. Na dodatek, jak wykazało badanie alkomatem, 28-latek miał w organizmie ponad 2 promile alkoholu. Za spowodowanie kolizji grozi do 5000 zł, jednak w tym przypadku sprawa trafi do sądu, który może na mężczyznę nałożyć nawet 30 tys. złotych za każdą kolizję z osobna. Oznacza to, że zatrzymanemu grozi grzywna w wysokości ponad 100 tys. złotych.