Projekt zakłada, że władze miast liczących ponad 200 tysięcy mieszkańców będą mogły wprowadzać zakazy, strefy oraz ograniczenia dla samochodów, które nie spełniają wskazanej emisji spalin. Oczywiście nie będą one dotyczyły mieszkańców czy pojazdów specjalnych, wymaganych do obsługi infrastruktury miejskiej.
Kto zostanie dotknięty nowymi przepisami? Prawie 80% pojazdów na polskich drogach ma więcej niż 10 lat. Te, które spełniają normę Euro 3 (produkcja od 2000 roku) mogą czuć się - jeszcze - bezpiecznie. Podobne ograniczenia funkcjonują np. w Berlinie i Paryżu. Efekt nie jest natychmiastowy, za to starsze auta we Francji zaczęły masowo tracić na wartości – po co komu samochód, którym nie może jeździć po mieście?
Zobacz też: Koniec z wymianą tablic rejestracyjnych!
Warunkiem wjazdu do strefy w Polsce będzie uzyskanie odpowiedniej nalepki na szybę. Nie ustalono na razie, w jaki sposób będą wydawane – prawdopodobnie pod uwagę brana będzie data pierwszej rejestracji. Tyle, że emisja szkodliwych substancji nie jest zależna od pieczątki w dowodzie, a od stanu technicznego. Niesprawne samochody mogą emitować przecież więcej niepożądanych związków, a w Polsce popularne jest wycinanie szwankujących filtrów DPF. Stacji diagnostycznych pozwalających na sprawdzenie czystości spalin w praktyce brak.
Według raportu Krajowego Ośrodka Bilansowania i Zarządzania Emisjami, transport drogowy odpowiada za 1/3 emisji tlenków azotu.