Po zdjęciach detali wykonanych na linii montażowej widać, że front auta jest stylistycznie bardzo zbliżony do konceptu. Często bywa tak, że wersja koncepcyjna chwyta za serce, a produkt finalny wygląda jak by był ulepiony z plasteliny. Tu jednak BMW trzyma się swoich założeń. Z przodu auta znajdziemy dwie gigantyczne, choć wąskie "nerki" charakterystyczne dla aut bawarskiej marki. Tym samym masywny SUV BMW przypomina wściekłego chomika z chromowanymi jedynkami.
Zobacz: BMW X7 iPerformance Concept - trzeba być NAJ
Przednie reflektory pozostały niezmienione w stosunku do modelu koncepcyjnego. Z boku auto przypomina model X5 na sterydach. Dzięki temu BMW będzie miało w swoich szeregach konkurencję dla mało filigranowego Mercedesa GLS, który do tej pory rywalizował jedynie z brytyjskim Range Roverem. Trudno powiedzieć, jak będzie wyglądał tył nowego BMW, ponieważ póki co marka skrupulatnie go maskuje.
Targi samochodowe w Detroit zbliżają się wielkimi krokami. Już 16 stycznia wielu producentów odkryje karty związane ze swoimi nowościami. Tam też zobaczymy BMW X7 już w produkcyjnej wersji.