Karolina Woźniacka podarowała tacie Astona Martina Rapide wartego milion dolarów

2010-12-24 4:30

Czegoś takiego jeszcze nie było. Najlepsza tenisistka świata Karolina Woźniacka (20 l.) składa życzenia świąteczne Czytelnikom "Super Expressu". Tylko nam liderka światowego rankingu opowiedziała, co najbardziej lubi w Bożym Narodzeniu.

Karolina to obywatelka świata. Urodziła się w Danii, mieszka w Monako, gra i zarabia na całym świecie. Ale w domu zawsze mówi po polsku i święta obchodzi w zgodzie z polską tradycją.

- Już nie mogę się doczekać świąt: uwielbiam prezenty i barszcz z uszkami, robiony przez moją mamę - zdradza gwiazda, dla której Wigilia i pierwszy dzień świąt będą wyjątkowe, bo nie będzie musiała trenować.

- Tata na pewno da mi wolne. Ale potem ostro do roboty, bo już pod koniec grudnia wylatujemy na pierwsze turnieje. Najpierw dwie pokazówki, a potem już początek sezonu.

Święta Karolina spędzi z najbliższymi - mamą Anną, tatą Piotrem i bratem Patrykiem, który przyleciał na Lazurowe Wybrzeże z Danii, gdzie na co dzień gra w 1. lidze w piłkę nożną oraz właśnie zakończył udział w "Tańcu z gwiazdami" (na 4. miejscu).

Wigilia będzie na tyle polska, na ile to możliwe w Monako. - Niektórych rzeczy po prostu nie da się tu kupić, na przykład nikt tu nie słyszał o karpiu. Karolinie to zresztą pasuje, bo nigdy nie lubiła ryb. Specjalnie dla niej zamiast karpia robię na wigilię kopytka i placki ziemniaczane - mówi Anna Woźniacka. - Poza tym będzie barszcz z uszkami, pierogi z kapustą i grzybami, sałatka warzywna z majonezem. Ale w święta przecież znacznie ważniejsze od karpia jest to, że jest się razem z rodziną.

Karolina nie może się doczekać chwili, gdy rozpakuje świąteczne prezenty. Sama już zdążyła sprezentować tacie... samochód - nowiutkiego aston martina rapide, najnowszy model auta, którym jeździł filmowy James Bond. Rocznie produkuje się zaledwie 2000 sztuk, każda kosztuje około miliona złotych, ma 6-litrowy silnik, moc 600 koni i rozpędza się do ponad 300 kilometrów na godzinę.

- Dostałam to auto w prezencie, ale nie mogę nim jeździć, bo mam umowę sponsorską z Audi - wyjaśnia Karolina. - Z przyjemnością oddałam tacie, widziałam, że bardzo mu się podoba.

Nasi Partnerzy polecają