Dzięki drogowemu rejestratorowi zainstalowanemu w prywatnym samochodzie, nagrany został moment kolizji tramwaju z autem ciężarowym. Motorniczy wjechał na czerwonym świetle, po czym wycofał tramwaj z miejsca kolizji. Kierujący tramwajem dogadał się prowadzącym ciężarówkę i odjechał czym prędzej z miejsca zdarzenia do zajezdni.
Ktoś wezwał jednak policję i funkcjonariusze po odszukaniu motorniczego ukarali go za kolizję. Jak podaje Andrzej Zowada, rzecznik Tramwajów Śląskich wymienia, był to mandat w wysokości 250 zł.