Kia Stonic jest na rynku już 3 lata. Koreańczycy zdecydowali, że najwyższy czas na lifting i wprowadzają zmiany, które pomogą crossoverowi utrzymać sprzedaż do końca cyklu życia modelu. Stonic zyskał garść ulepszeń, które nie są widoczne na pierwszy rzut oka. W ofercie nie zabraknie także standardowych "punktów programu" każdego liftingu, czyli nowych lakierów i wzorów felg.
Skoro od strony wizualnej nie różni się zbyt wiele, zacznijmy od tego, co pod maską. Kia Stonic po liftingu zyska silniki nowej generacji, a więc zelektryfikowane. Miękka hybryda składa się z 48-woltowego układu i 1-litrowego silnika spalinowego. Benzynowa jednostka generuje 100 lub 120 KM i będzie dostępna z manualną skrzynią biegów, lub dwusprzęgłowym automatem. Oba warianty potrafią wyłączyć silnik spalinowy przy prędkościach sięgających 125 km/h, by obniżyć zużycie paliwa i zmniejszyć emisje. Z gamy wypadnie z kolei diesel 1.6 CRDi.
Dowiedz się więcej o skrzyni biegów ze sprzęgłem sterowanym elektronicznie - KLIKNIJ
Nowinki technologiczne
Współczesny lifting nie mógłby się obyć bez ulepszeń w zakresie multimediów. Stonic zyska nowy, 8-calowy ekran w standardzie i łączność Apple CarPlay/Android Auto dostępną bez dopłaty. Wśród technologicznych nowinek nie zabrakło również przeprojektowanych reflektorów, które od teraz będą LED-owe.
Nie przegap: Ile kosztuje nowa Kia Sorento? Czwarta generacja z hybrydą i bogatym wyposażeniem - polski CENNIK
Uzupełniona oferta systemów bezpieczeństwa ma zbliżyć crossovera Kii do rywali. W standardzie znajdzie się szereg systemów asystujących, w tym asystent pasa ruchu czy układ autonomicznego hamowania.
Kię Stonic po liftingu, w nowych kolorach i z nowymi felgami będzie można konfigurować już niebawem. Do salonów, samochód zawita jeszcze jesienią tego roku.